Najnowsze wpisy


Mniej więcej jak sprawa wygląda
14 października 2007, 00:11
    Na początku tego roku moja przyjaciółka po wielu namowach wyciągnęła mnie na impreze do klubu. Nie powiem .. spodobało mi się. Na kolejną imprez to ja ją wyciągałam i od tego czasu wszystko się zaczeło. Zwróciłam szczególną uwage na dj ... przyciągnął mój wzrok. Strasznie mi się spodobał i wydał się znajomy, ale nie byłam do końca pewna skąd go znam. Po tygodniu poszukiwań jakiś informacji na jego temat ... okazało się, że znamy się od urodzenia. Nie widziałam go pare ładnych lat i właśnie tam spotkałam go. Byłam w niemiałym szoku. Napisałam do niego ... rozmowa była bardzo miła. Rozmawialiśmy o tym co działo się przez te wszystkie lata. Patrząc troche do tyłu ... on nigdy nie zwracał na mnie uwagi. Ignorował .. nie byłam ważna .. brak wspólnych tematów. Zawsze był obiektem moich uczuc. Wtedy rozmawiał ze mną. Cieszyłam się z tego powodu, ponieważ nawiązaliśmy kontak, którego nigdy nie mieliśmy. Zaczęłam chodzi do tego klubu .. żeby go zobaczy ... on wtedy nie poznawał mnie. Pewnego dnia .. powiedział, żebym przyszła do niego w trakcie imprezy.
Poszłam. Było cudownie .. spędziłam z nim pare godzin .. rozmawialiśmy, śmialiśmy się .. było świetnie ... nawet zadedykował mi piosenke. Niestety on ma dziewczyne. Tu jest problem.
    Przez ten rok wiele rzeczy się zmieniło, wiele rzeczy się działo. Na każdej imprezie obserwował mnie. Kiedy patrzyłam na niego .. on uśmiechał się do mnie. Za każdym razem cieszył się, że mnie widzi. Miłe gesty z jego strony.  W momencie kiedy  byłam w większym gronie znajomych i gubiłam się z pola widzenia, on zawsze mnie szukał. Zapytasz .. skąd wiesz ... widziałam to .. widziałam jak rozglądał się .. jak zerkał w miejsca, gdzie wcześniej byłam.  Nie tylko ja to widziałam. Moi znajomi ciągle mówili mi .. patrz, znowu gapi się na Ciebie. Takie sytuacje powodowały narodzenie się nadziei. Mówiłam sobie .. to nie jest przypadek .. coś musi w tym byc. Może jednak mam szanse.
     To jest ta pozytywna strona. On nadal ma dziewczyne. Na każdej imprezie zachowuje się w ten sam sposób. Ostatnio nie chodziłam tam przez miesiąc. Poszłam jednego dnia. Chciałam zobaczy jego reakcje. Ucieszył się ... nie spuszczał mnie z wzroku. Nawet kiedy jego dziewczyna jest obok niego .. on i tak mnie obserwuje.
     Wracając teraz na ziemie. Mam nadzieje, że on jednak coś do mnie czuje. Chociaż w połowie to co ja do niego. Jest jednak wiele rzeczy, które mówią mi, że jednak się myle. Znamy się już bardzo długo. Można to wszystko tłumaczy w jeden sposób. On Cię zna i dlatego czasem spogląda na Ciebie. Może tak jest .. tylko to "czasem" oznacza .. kilkanaście razy w ciągu paru minut. Kiedy zbliża się do mnie jakiś chłopak ... jego "spoglądanie" nasila się. Moje pytanie .. dlaczego on tak się zachowuje? Ciesze się z tego. Zwraca na mnie uwage, ale kiedy to dzieje się tak często .. ja mam nadzieje, że może kiedyś coś z tego będzie.
    Chciałabym wiedziec jak wygląda to z innej strony. Dlaczego tak się dzieje? Tak wiele pytań, a żadnej odpowiedzi. W następnych notatkach dokłądniej będę opisywac wszystkie sytuacje. To był taki wstęp do tego wszystkiego. Pozdrawiam ;]
Początek
14 października 2007, 00:00
    W zasadzie nie jestem zwolenniczką prowadzenia bloga, ale jednak postanowiłam go założyc. A teraz na jaki temat będę pisac. Wiele rzeczy dzieje się w moim życiu i chce uzyskac obiektywne oceny moich spraw. Nie będę umieszczac imion, miejsc ... jedynie ogół sprawy. Ktoś mógłby powiedziec .. poradz się przyjaciół ... ja oczekuje obiektywnej oceny jak wyżej nadmieniłam. Wiadomo, że przyjaciel będzie się starac tak wszystko ując, aby nie zrobic mi krzywdy. Dlatego bez niczyjej wiedzy założyłam tego bloga. Napewno jest wiele blogów tego typu ... ale mnie to nie obchodzi ... mam tylko jedną prośbe ... jeżeli chcesz na poważnie powiedziec co myślisz - zrób to .. natomiast, jeżeli nie spodoba Ci się treśc - nie pisz nic .. nie obchodzi mnie to czy Tobie się to podoba czy nie .. chodzi jedynie o ocene sytuacji .. narazie może się to wydac troche dziwne .. ale z kolejnymi notkami połapiesz się o co mi chodzi. Pozdrawiam ;]